Większość firm nie wykorzystuje w pełni potencjału pracowników, ograniczając się jedynie do zlecania im określonych obowiązków i zadań, według wcześniej ustalonych schematów. Tymczasem poza kompetencjami, wiedzą i umiejętnościami, zatrudnieni mogą wspomóc przedsiębiorstwo swoją kreatywnością i pomysłami. To trochę taki crowdsourcing, tyle, że wewnątrz organizacji.
większość dobrych pomysłów przychodzi mimochodem, w wyniku luźnych skojarzeń, często nawet nie powiązanych z tematem. Niestety, w dużej części przedsiębiorstw kończą one swój żywot na etapie nieznanej nikomu idei. Tymczasem ich wykorzystanie i wdrożenie może pozytywnie wpływać na rozwój firmy, wprowadzając lepsze, bardziej funkcjonalne rozwiązania oraz prostsze procedury.
Któż chciałby zmarnować taki potencjał? Wykorzystanie takich pomysłów leży w gestii pracodawców – to oni muszą stworzyć warunki do wymiany nowych idei, otworzyć się na zmianę, zbudować atmosferę do kreatywnego działania. Zmiana otoczenia na bardziej otwarte może być początkowo trudna dla wielu pracowników. Jak bowiem uruchomić swoją kreatywność, wyjść poza rutynę i schematy? Pomocne w takich sytuacjach są szkolenia oparte o gry symulacyjne. Uczestnicy w wirtualnej rzeczywistości zajmują się wymyślonymi problemami, wykonują określone zadania i zmierzają do osiągnięcia celu. Ujęte w zabawnej formie gry pozwalają potraktować całość szkolenia jako… zabawę. A później… później jest największa niespodzianka, kiedy okazuje się, że mechanizmy działające w fabryce części do statków kosmicznych lub na tajemniczej wyspie Bosimantalo są identyczne jak w firmie! Taka refleksja pociąga za sobą kolejne, pokazując jak łatwo wykonać krok w kierunku zmiany schematycznego myślenia na kreatywne. Wystarczy tylko stworzyć możliwości organizacyjne, by to, czego pracownicy nauczyli się na szkoleniu, zostało wykorzystane z pożytkiem dla firmy.
